Są czasem szacunku dla najpiękniejszego owocu pracy ludzkich rąk – chleba powszedniego. W czasach przedchrześcijańskich dożynki obchodzono w okresie równonocy jesiennej, czyli 23 września. Teraz święto zakończenia plonów nie ma swojej stałej daty. Nasze gminne dożynki odbyły się w niedzielę 16 września w Lipinie koło Sokółki.
Na święto zakończenia plonów zaprosili: Burmistrz Sokółki Stanisław Małachwiej, Parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy i św. Rocha w Lipinie, Sołectwo Lipina oraz Stowarzyszenie Społeczno – Kulturowe Wsi Lipina.
Dożynkowe uroczystości rozpoczęła msza, jaką w kościele w Lipinie odprawił Ks. Stanisław Niewiński, Proboszcz miejscowej parafii. Przy ołtarzu i przed głównym wejściem do świątyni ustawiono wieńce przygotowane przez mieszkańców wsi Lipina, Hałe, Jelenia Góra, Janowszczyzna, Nowa Rozedranka i Smolanka.
– Dożynki zawsze były uroczystością religijną. Człowiek radował się i cieszył z tego, co udało mu się zebrać. Dziś dziękujemy za plony Bogu Najwyższemu, od którego wszystko pochodzi i do którego wszystko zmierza. Przychodzimy umęczeni swoją pracą, żeby powierzyć Stwórcy radości i smutki – powiedział podczas kazania Ks. Proboszcz Stanisław Niewiński – Coraz częściej słyszy się, jak rolnicy wypowiadają zdanie „to się nie opłaca”. Przez tyle lat wszystko się opłacało, a nagle w wolnej Polsce – przestało. Dokąd zmierza polskie rolnictwo? Oto chcemy zdać Bogu relację za swoich radości i niepokojów. Jakiś czas temu usłyszałem, jak w radiowej audycji jak ktoś stwierdził, że cały pas Polski Wschodniej ma być Krainą Żubra. Pytam, czy ma to być żubr z puszczy, czy z puszki – kontynuował kaznodzieja.
– Wszystko, co mamy to Boży dar. Plony to też znak hojności Stwórcy – podkreślił Ks. proboszcz Stanisław Niewiński.
Po kazaniu do ołtarza zbliżyła się procesja z darami. Znalazły się wśród nich m.in. miody od Bartnika Sokólskiego Józefa i Wojciecha Zajkowskich, chleb od Grażyny Zaniewskiej, wyroby z Zakładu Produkcji Mleczarskiej „Somlek” oraz wiejskie wędliny.
Zaszczytną funkcję starostów pełnili: Mirosława Zajkowska oraz Wiesław Kirpsza. Pani Mirosława prowadzi wraz mężem i dziećmi rodzinne gospodarstwo rolne o powierzchni ok. 20 hektarów, ukierunkowane na hodowlę bydła mlecznego i koni, położone na terenie Lipiny. Jej syn i córka są studentami Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. Z kolei Pan Wiesław prowadzi rodzinne gospodarstwo rolne o powierzchni ok. 20 hektarów, ukierunkowane na hodowlę bydła mlecznego, położone w Ostrówku koło Lipiny. Jego gospodarstwo współpracuje z Powiatowym Zespołem Doradztwa Rolniczego w Sokółce oraz Podlaską Izbą Rolniczą.
Po mszy i procesji wokół kościoła, uczestnicy dożynek wyruszyli na plac szkolny. Tu rozpoczął się dożynkowy festyn. Otworzył go Burmistrz Sokółki Stanisław Małachwiej, który podziękował dla Ks. Proboszcza Stanisława Niewińskiego za piękne Słowo Boże.
– Dziś obchodzimy święto rolniczego trudu. W tym roku mamy się z czego cieszyć i za co Bogu dziękować. Ciężka praca rolnika nie kończy się wraz z dożynkami, ale trwa przez okrągły rok. Wiem to doskonale, bo jestem synem rolnika i sam prowadzę gospodarstwo we wsi Kundzin – powiedział Burmistrz Sokółki Stanisław Małachwiej. Gospodarz sokólskiej gminy przytoczył również stare polskie powiedzenie, według którego „największy szacunek we wsi budzi ten, kto dobry chleb wypiec potrafi”.
Wyrazy szacunku dla rolniczej pracy złożył też Wicemarszałek Województwa Podlaskiego Mieczysław Baszko.
– Z okazji dożynek wszystkim dziękuję za ich trud i życzę, aby nikomu w naszej Ojczyźnie nie zabrakło chleba – powiedział Wicemarszałek Mieczysław Baszko.
Burmistrz Stanisław Małachwiej odczytał pismo, jakie na jego ręce skierował Poseł Krzysztof Jurgiel.
Następnie podzielono się dożynkowym chlebem.
Potem przyszedł czas na wręczenie pucharów i dyplomów dla rolników. Wyróżnienia za pracę na rzecz sołectwa otrzymali: Waldemar Szczesiul z Gliniszcza Wielkiego, Andrzej Karczewski z Szyndziela Gilbowszczyzna oraz Elżbieta Szacka z Nowej Rozedranki. Za osiągnięcia w hodowli bydła mlecznego wyróżniono Wojciecha Kondrata z Lebiedzina i Jana Lingo ze Słojnik, natomiast za osiągnięcia w produkcji roślinnej – Mariana Zaniewskiego z Pawłowszczyzny. Burmistrz Sokółki podziękował również za pracę na rzecz rolnictwa dla Podlaskich Zakładów Zbożowych i Zakładu Nasienno Handlowego CENTNAS.
Występy na scenie zainaugurowały dzieci z Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Lipinie. Publiczność obejrzała też popisy zespołu „Akord” z Czarnej Białostockiej, kabaretu „Znane Ryje” z Białegostoku, „Kapeli Mundka” z Sokółki, zespołu „Cygańskie Serca” z Igrył, a także zespołu „Orion” z Sokółki.
Ośrodek Sportu i Rekreacji w Sokółce zaprosił uczestników dożynek do udziału w konkursach. Zwycięzców wyłoniono w trzech kategoriach: mężczyźni, kobiety i dzieci. Dla mężczyzn przygotowano następujące konkurencje: rzut ciukiem, wyciskanie konewki, wyścig z taczką, rzut do tarczy z gwoździami, slalom z kapustą na szpadlu. Pierwsze miejsce zajął Karol Godlewski, drugie – Kamil Szyłak, trzecie – Mariusz Witkowski.
Panie musiały rzucać ziemniakiem do wiadra, wiązać szpagat, obierać jabłka, ubijać pianę z białek, biegać w gumowcach. Zwycięzcą tej kategorii została Agata Ołdziejewska, która wyprzedziła Elżbietę Godlewską i Anetę Kuczko.
Konkurencje dla dzieci to: strzał na bramkę, skok w workach, rzut ringo na tyczkę, rzut woreczkami do tarczy, walka na poduszki. Z tymi zadaniami najlepiej poradził sobie Dominik Sikorski. Drugi był Paweł Borowik, a trzecią lokatę zajęła Wiktoria Kozak.
Na wszystkich uczestników zabawy czekała porcja smakowitego bigosu i pyszne ciasta, przygotowane przez gospodynie ze Stowarzyszenia Społeczno – Kulturowego Wsi Lipina.
Dożynkowy festyn trwał do późnego wieczora.
ZDJĘCIA Z DOŻYNEK:
(UM) Fot.: D. Biziuk