Kino Sokół / DKF Fantom

„The Last Showgirl” zamknął DKF-owy sezon filmowy ’24/’25

Z DKF-em żegnamy się na czas wakacji. Ostatni seans skłaniał do refleksji, na prośbę prezeski DKF-u Krystyny Kostery, podzielił się nimi niezłomny sokólski kinoman Marcin Dębko:

Film „The Last Showgirl” ma dwie bohaterki. Jedną jest reżyserka Gia Copolla. Nazwisko zobowiązuje, więc umiejętnie prowadzi swoją fabułę. Ziarnisty obraz, chaotyczna praca kamery, rozmycia oraz dużo zbliżeń sprawia, że na początku trudno się w niej odnaleźć, ale w tym szaleństwie jest metoda. Bo na ekranie, z czasem, wybrzmiewają emocje, potęgowane przez sposób ujęcia historii. A historia również nie należy do łatwych, choć reżyserka dźwiga ją dzielnie. Po 30 latach ze sceny zostaje zdjęta rewia, będąca całym życiem jednej z występujących w niej tancerek. I tu na estradę wkracza zjawiskowa Pamela Anderson. Łatwo jest kogoś zaszufladkować. Ja sam postrzegałem Pamelę przez pryzmat piersi, skandali, rozkładówek, oraz filmów klasy B. W „The Last Showgirl” daje ona popis swoich umiejętności, zamykając buzię każdemu, kto wątpił w jej aktorski talent, w tym mnie. Na jej twarzy widać olbrzymie zaangażowanie. W ruchach determinację. W sercu pasję. Ten film to wspaniały benefis, najlepszy jaki mogła sobie wymarzyć. Bije na głowę niesmaczną „Substancję” z Demi Moore. I nie chodzi o to, by wróciła na srebrny ekran w blasku chwały. Sednem tej produkcji jest otrzymanie szansy na błysk godny gwiazdy. I szansę tę wykorzystała.

W problematykę filmu przed seansem wprowadziła dr Karolina Wierel, filmoznawczyni, naukowczyni UwB.

Do filmowego zobaczenia po wakacjach!

Sokólski Ośrodek Kultury


Zobacz również

Przejdź do treści