Akcja nad Sokołdą, czyli dokarmiamy bociany

Od kilku dni nad rzeka Sokołdą w Straży koło Sokółki można zobaczyć spacerujące bociany. Ptaki, które w drodze do Polski przemierzyły tysiące kilometrów, szukają pożywienia. Zadania nie ułatwia im zimowa aura, która na dobre rozgościła się w naszym kraju. W czwartek 4 kwietnia z pomocą zziębniętym boćkom postanowili przyjść mieszkańcy okolicznych wsi wraz z pracownikami sokólskiego Urzędu Miejskiego.

– W tych okolicach zawsze jest dużo bocianów. Ale chyba jeszcze nigdy pogoda nie zgotowała im takiego psikusa, jak teraz. Spora pokrywa śnieżna uniemożliwia zdobycie pożywienia. Ludzie pomagają boćkom, jak tylko potrafią. Bez naszej pomocy ptakom trudno byłoby przeżyć – usłyszeliśmy od mieszkańców wsi sąsiadujących ze Strażą.

Nad brzegami Sokołdy rozsypano trzy skrzynki mięsnych podrobów. Akcję bacznie obserwował stojący w pobliżu bocian.

– Jak tylko stąd odejdziemy, od razu zabierze się do jedzenia. W jego ślady pójdą też inne boćki. Ptaki będą miały nie lada ucztę – podkreślili uczestnicy akcji.

Ci, którzy w najbliższych dniach zechcą dokarmiać bociany, powinni pamiętać, że są to ptaki mięsożerne. Nie wolno dawać im rzeczy typu makaron, chleb, ziemniaki, itp. Do bocianich przysmaków należą m.in.: małe nieczyszczone ryby, myszy, ugotowane na twardo i zgniecione ze skorupką jajka, podroby wraz z chrząstkami. Dorosły bocian powinien otrzymywać ok. 1 kg pożywienia dziennie i mieć dostęp do wody.

(UM) Fot.: D. Biziuk


Zobacz również

Skip to content